piątek, 28 czerwca 2013

Koncert Afromental

hei

W piątek (21.06) byłam razem z przyjaciółką na koncercie Afromental w Kluczborku. Wyjechaliśmy z domu o 19:30, byliśmy na miejscu ok 20. Tata nas zostawił pod stadionem, kupiłyśmy bilety, weszłyśmy na stadion. Było bardzo dużo ludzi, obeszłyśmy go cały i tak nam zleciał czas do 20:45. Następnie udałyśmy się już pod scenę. W tym czasie koncert miał Piotr Jurkowski, kompletnie gościa nie kojarzę, ale dobra. 


Gwiazda wieczoru weszła ok 22. Ale warto było :D Na wejście zaśpiewali utwór "The Bomb". Atmosfera była niesamowita. Czuć było ogień wewnątrz i na zewnątrz :D


Zaśpiewali utwory ze swojej najnowszej płyty zatytułowanej "The Bomb", m.in, znane wszystkim "Rock&Rollin'Love" czy "It's  my life". Między piosenkami mówili bardzo ważne słowa (przynajmniej dla mnie :p), które dawały nadzieję? Nie wiem jak to ująć. Szczególnie przed piosenką "It's my life" i "Rise of the rage".



Był oczywiście bis, bo jak się by mogło bez niego obejść? Wykonali dwa utwory: "Rise of the rage" i "We want it".


Po koncercie czekaliśmy chyba z 45 minut na autografy.. ale warto było. Dominika w połowie czekania na nich powoli wymiękała, ale ja powiedziałam sobie "NIE". Tyle czasu czekałam na ich koncert, i pojechać do domu bez autografów i zdjęć z nimi? W życiu! I moje marzenie się spełniło. Pierwszy wyszedł mój mąż (^_^) Tomek Torres i dawał wszystkim "piątki" i mi też dał. *.* Byłam w siódmym niebie, a nie wiedziałam, że to dopiero początek wrażeń..




Autografów nie poszli rozdawać Lajan i Dziamas..trochę szkoda, ale na tych, na których mi najbardziej zależało mam :D Nie było Łoza, bo jak to ładnie Tomson ujął: "pojechał szerzyć siłę Afro za ocean". Wojtek załatwił w zastępstwie za siebie dwóch kolegów, z których już jeden brał udział w pierwszym projekcie Afromental, w piosence "Gangsta's girl"-Frenchy i drugi całkiem nowy członek: Grizzle (nie wiem, czy dobrze pisze)




Ich koncert trwał około 1.5h. Dla mnie mógłby trwać wieczność
 
Wybaczcie za jakość, ale robione telefonem :x


 
Torres tak podchodzi do mnie, podaje mu zdjęcie do podpisu, On tak się patrzy, uśmiecha i mówi: "No, i to się nazywa przygotowanie :-) " 






Następnie podchodzi Śniady, Tomson i Baron. Mam też autografy od Grizzle i French'ego. Chociaż oni, to nie są tam ważni xd
No, i zobaczyłam, że niedaleko mnie stoi Torres, więc go wołam (*.*): "Torres, mogę z Tobą zdjęcie?" On się tak patrzy i powiedział tak I podchodzi, Doma robi zdjęcie. I jestem w DZIESIĄTYM NIEBIE. haha Nie mogłam w to uwierzyć. Już odchodzi, a ja do niego: "Jesteś genialny :-) ♥!!! " On na to, uśmiechnął się, popatrzył się tym swoim wzrokiem i puścił mi oczko ! :D Wtedy to już normalnie byłam normalnie najszczęśliwszą osobą we wszechświecie! haha



Ktoś zgadnie od kogo jaki autograf? ;)

Ciao

10 komentarzy:

  1. No i mnie ucieła ze zdjęcia :P :P

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę koncertu i autografów ;* ♥
    mar-tysia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O jacieee, to super. że się tak świetnie bawiłaś ;) ja bym nie zgadła od kogo jest taki autograf :)

    anitaturowska1.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie, też chciałabym być na ich koncercie :D

    http://venuuska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za tymi chłopakami z tego zespołu....
    Ale plus że masz ich autografy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za nimi ale niektóre piosenki mają fajne :) Obserwacja=obserwacja (moja nie jest pusta!) [ty zacznij]
    zapraszam do mnie:

    estkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie tu u Ciebie *-*

    Zaobserwowałam i czekam na nowe posty <3
    xoxo,
    D.

    www.little-crazy-dreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczęściara. Niestety na koncertach zawsze wychodzą niewyraźne zdjęcia :( Ale najważniejsze, że się dobrze bawiłaś :*

    Zapraszam na nowy post ;*
    http://call-me-susan-elizabeth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam ich zespół! zazdroszczę ze tam byłaś :))) pozdrawiammm!:*

    OdpowiedzUsuń