Więc, by uczcić przyjście zielonej wiosny podrzucam Wam maleńki wycinek tego czym ratowałam się w czasach ciężkich, okrutnych i zimowych.
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Spring is coming!
Wiosna w końcu postanowiła zapukać do naszych drzwi i okien i sprawić by nasza twarz się cieszyła oraz rumieniła podczas słonecznych spacerów. Podczas tych utopionych w szarości miesięcy starałam się jak mogłam, by nie popaść w jeszcze większą depresję, czyli oglądałam bazyliony pięknych, kolorowych zdjęć i zazdrościłam...prawdziwie,
okropnie zazdrościłam. Gołych nóg, kwiatów,
śniadań na trawie, lodów, rowerowania ku zachodzącemu słońcu i
TRUSKAWEK. O borze zielony, o chmuro kłębiasta, tych ostatnich
zazdrościłam i pragnęłam najbardziej.
Więc, by uczcić przyjście zielonej wiosny podrzucam Wam maleńki wycinek tego czym ratowałam się w czasach ciężkich, okrutnych i zimowych.
Więc, by uczcić przyjście zielonej wiosny podrzucam Wam maleńki wycinek tego czym ratowałam się w czasach ciężkich, okrutnych i zimowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ładne zdjęcia. ;D
OdpowiedzUsuńanni-vitae.blogspot.com
ale wiosennie- wreszcie! :)
OdpowiedzUsuńcałuję :)
Cudny strój ;)
OdpowiedzUsuńE. :*
Bardzo fajny blog. :)
OdpowiedzUsuń~Obserwuję i pozdrawiam. ^^
śliczne inspiracje też chciała bym kiedyś zrobić takie zdjęcie by zawładnęło weheartit lub thrumblem
OdpowiedzUsuńTrzeba próbować :) Może się uda :D Trzymam kciuki .
Usuńna szcześćie coraz cieplej <3
OdpowiedzUsuńhttp://cookplease.blogspot.com zapraszam na gnocchi :)